Do makabrycznego zdarzenia doszło w poniedziałek 31 października najprawdopodobniej w godzinach wczesnopopołudniowych. W domu jednorodzinnym znaleziono zwłoki 67-letniej Cecylii D. i 70-letniego Jerzego D.
Policję powiadomiła rodzina, gdy przyjechała na miejsce po tym, jak nie umiała skontaktować się z małżonkami D. – informuje prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Oni z kolei zostali poinformowani przez sąsiada, któremu 31-letni Paweł D., najmłodszy syn Cecylii i Jerzego, miał powiedzieć, że zamordował rodziców.
Mężczyzna najprawdopodobniej zabił rodziców krzesłem, którym miał wielokrotnie uderzać swoje ofiary w górne partie ciała, powodując rozległe obrażenia głowy.
Odpowiedź na pytania o mechanizm śmierci będzie możliwa po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej – mówi Stanisław Bar. – Niemniej jednak oględziny ciała ofiar, jak i miejsca przestępstwa, pozwalają na hipotezę, że do śmierci Cecylii i Jerzego D. doszło właśnie w ten sposób.
Prawdopodobną przyczyną morderstwa był konflikt o alkohol. Paweł D. miał być uzależniony, a rodzice najprawdopodobniej starali mu się utrudnić dostęp do niego i to wywołało u mężczyzny agresywne reakcje. Feralnego dnia wybuch agresji był większy niż dotychczas.
W chwili ujawnienia zwłok małżonków, 31-latka nie było w miejscu zamieszkania. Gdy na miejscu trwały już czynności, mężczyzna przyjechał pod dom samochodem. Kiedy zobaczył policję, zaczął uciekać. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Miał około 2 promile alkoholu we krwi.
Czynności przeprowadzone na miejscu oraz okoliczności zatrzymania mężczyzny dały podstawy, aby to właśnie jego przesłuchać w charakterze podejrzanego i przedstawić mu zarzut podwójnej zbrodni zabójstwa – mówi Stanisław Bar. – Paweł D. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Dziś (w środę 2 listopada – przyp. red.) prokurator kluczborski formalnie przedstawił mu zarzut zabójstwa oraz jazdy pod wpływem alkoholu. Będzie też wnioskował do Sądu Rejonowego w Kluczborku o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 3 miesięcy.
Jak mówią mieszkańcy wioski, 31-latek był agresywny wobec rodziców i policyjne interwencje zdarzały się tam wcześniej.
Do prokuratora, który wykonywał czynności na miejscu, docierały informacje, że Paweł D. porywał się na agresywne czyny wobec bliskich. Jaki miały charakter, jakie czynności generowały ze strony policji, to będzie przedmiotem wyjaśnień – dodaje prokurator Stanisław Bar.
Milena Zatylna/ NTO.pl
po prostu niewiarygodne!